WHO stworzyło definicję choroby. Choroba jest to odejście od „normy”. Można przyjąć, że ergonomia to narzędzia i sposób wykonywania pracy, które nie naruszają „normy” organizmu.
Oczywiście nasuwa się pytanie, co jest normą organizmu i czy jest ona jednakowa dla wszystkich? Posługując się przykładem kręgosłupa należy uznać, że jego kształt i funkcja jest taka sama dla wszystkich ludzi bez względu na płeć i wiek.
Jak funkcjonuje prawidłowo kręgosłup? Wyobraźmy sobie , że mamy rurę odpowiednio wygiętą, w której jest schowany centralny komputer człowieka – mózg i rdzeń kręgowy. W rurze są otwory, przez które wychodzą kable (nerwy) i biegnąc do mięśni, wątroby, serca, nerek, skóry itd., sterują nimi. Gdy źle wyginamy kręgosłup-rurę, szczególnie w sposób przewlekły, następują zmiany w otworach i kable są uciskane. Powoduje to ból i zakłócenia w pracy naszego organizmu.
Co należy rozumieć pod pojęciem prawidłowego siedzenia?
Człowiek od ponad 2,1 mln lat jest istotą wyprostną „Homo Erectus” .Wynika z tego, że kąt pomiędzy linią kręgosłupa a linią uda jest kątem rozwartym 180 stopni. A zatem, czym bardziej mamy zgięte biodra, tym kąt ten staje się mniejszy. Tłumacząc obrazowo należy powiedzieć, że czym bardziej jesteśmy zgięci w biodrach, to tym dalej odchodzimy od normy naszego układu ruchu. Najodleglejszą od normy pozycją jest , co może zaskakiwać, pozycja głębokiego przysiadu. A więc kucanie nie jest prawidłowym nawykiem ruchowym.
Już wiemy, że źle wygięty kręgosłup ulega zmianom destrukcyjnym. Jeżeli dołączymy do tego współczesne badania naukowe, które podkreślają znaczenie miednicy w kształtowaniu krzywizn kręgosłupa, otrzymamy komplet warunków brzegowych dla prawidłowej pozycji siedzenia.
Prawidłowa pozycja siedząca to pozycja z maksymalnie rozwartym kątem pomiędzy linią kręgosłupa i ud wraz z prawidłowym posadowieniem miednicy.